niedziela, 31 grudnia 2017

Msza Święta Intronizacyjna IV Stacji Peregrynacji

W ostatni dzień 2017 roku w Kaplicy Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego nr 1 Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego im. prof. Tadeusza Sokołowskiego przy ul. Unii Lubelskiej 1 w Szczecinie była celebrowana Uroczysta Msza Święta Intronizacyjna.

Zdj. A M

W czasie Mszy Świętej został wygłoszony "Akt przyjęcia Jezusa Chrystusa za Króla i Pana" z Imprimatur Episkopatu Polski. Uroczysty Akt był poprzedzony ustnym wstępem w homilii, która została poświęcona Rodzinie i Intronizacji Pana Jezusa na Króla Polski.

W tak doniosłej Uroczystości brali udział pracownicy i pacjenci Szpitala oraz Osoby, które uświetniają swoją obecnością kolejne Stacje Peregrynacji. Aktywne zaangażowanie wspomnianych Osób nawiązuje do wcześniejszej Peregrynacji rzeźby Pana Jezusa Króla Polski.

Króluj nam Chryste!!!

czwartek, 21 grudnia 2017

Tożsamość Górnośląska

[…] Tożsamość* osobista, charakteryzuje się świadomością własnej osoby,
poczuciem odrębności, wiedzą o swojej niepowtarzalności, indywidualnych cechach
odróżniających wybraną jednostkę od innych[…] (wybrany fragment)

Debaty na temat Śląska o najróżniejszej tematyce toczą się od dawna. Dobrze gdy wypowiadają się na ten temat historycy, nieciekawie jednak wygląda sprawa gdy o Śląsku wypowiadają się ludzie, którzy spraw związanych z naszym regionem, w ogóle nie czują, i niestety, nie rozumieją w należyty sposób. Więcej z tych i podobnych dyskusji szkody, aniżeli korzyści.
Fot. Tadeusz Puchałka

wtorek, 19 grudnia 2017

Wolne Media

Sejm Śląski Odrodzenie wspomniany w pierwszym odcinku Antysystemowego przeglądu tygodnia, w którym rozmawiają: Marek "Marecki" Majcher i Sławomir Marczewski.


PROGRAM7 - TV Opublikowany 19 grudnia 2017 roku.

Wodzisławski rynek na czas zbliżających się Godnych Świąt zmienia swoje oblicze.

Czar zbliżających się świąt ukazał swoją moc także w Wodzisławiu Śląskim, a wszystko, dzięki aktorom Teatru Wodzisławskiej Ulicy, którzy postanowili mieszkańcom przypomnieć o historii, która napisana została przez Karola Dickensa w 1843 roku.

Fot. Tadeusz Puchałka

Wspomnienia Stanu Wojennego z 13 grudnia 1981 – Część 2: Uwięzienie



Tuż po 36 rocznicy obchodów Stanu Wojennego, w której uczestniczyłem w Zabrzu-Zaborzu zaczynam pisać kolejną część. Jak co roku uroczystość została poprzedzona Mszą Świętą zaplanowaną na godzinę 12.00. Mszę koncelebrował biskup, infułat i czterech księży, a kazanie wygłosił Kapelan Stowarzyszenia Represjonowanych w czasie Stanu Wojennego – Ks. Stanisław Puchała. Po zakończeniu uroczystej Mszy Świętej nastąpiło składanie kwiatów pod krzyżem upamiętniającym internowanych w stanie wojennym. To właśnie te wieńce składane przez władze miejskie, przedstawicieli Kopalni, organizacji, stowarzyszeń oraz młodzieży dały znać o tym, że ani tamte czasy, ani tamci ludzie, już nigdy nie dadzą o sobie zapomnieć wzbudzając w pamięci atmosferę tamtych czasów.

fot. Tomasz Polewko / Tablica pamiątkowa poświęcona Internowanym
w Zabrzu-Zaborzu przy Kościele Św. Jadwigi Wolności 504


niedziela, 17 grudnia 2017

PEREGRYNACJA OBRAZU PANA JEZUSA KRÓLA POLSKI, STACJA CZWARTA



Tłumy zdumiewały się, widząc,
że niemi mówią,
ułomni są zdrowi,
chromi chodzą,
niewidomi widzą.
[Mt 15,31]
Zdj. A M

17 grudnia A.D. 2017 w czasie Uroczystej Mszy Świętej w Kaplicy Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego nr 1 Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego im. prof. Tadeusza Sokołowskiego przy ul. Unii Lubelskiej 1 w Szczecinie, uświetniona została IV Stacja Peregrynacji Obrazu Pana Jezusa Króla Polski.

Króluj nam Chrtste!

czwartek, 14 grudnia 2017

O węglu i jego przyjaznym towarzyszu Sorbencie ER 1 raz jeszcze.

Śledząc doniesienia mediów, odnosimy wrażenie, że ci spośród nas, którzy twierdzą, że era węgla właśnie minęła – chyba mają rację. Jest jednak grupa technologów, a ludzi tych być może należałoby nazwać desperatami, którzy z uporem maniaka wręcz, starają się udowodnić, że da się mimo wszystko, z węglem „żyć w zgodzie”. Nie chodzi tu w tym przypadku, o udowodnienie wszystkich bogactw jakie możemy uzyskać z tejże kopaliny, bo o tym wiedzą wszystkie dzieciaki na poziomie przedszkola. Tym razem chodziło grupie technologów o udowodnienie, że węgiel spalany, wcale nie musi kopcić, smrodzić i zatruwać.


poniedziałek, 4 grudnia 2017

Węgiel – surowiec do produkcji smogu czy energii?










                                              fot. Pixabay.com
Jeszcze nie tak dawno pytanie byłoby uznawane w kręgach fachowców a także nas przysłowiowych zwykłych zjadaczy chleba za bezpodstawne, wręcz głupie. Niestety czasy szybko się zmieniają a wraz z nimi sposób patrzenia na wiele spraw.

Kampania z którą mamy dziś do czynienia w mediach, na rzecz obrony naszej planety zdaje się być niczym innym jak bezkompromisową walką z tym co mamy najcenniejszego, z tym co mogłoby być dosłownie i w przenośni kartą przetargową i z pewnością asem w naszym rękawie podczas wypracowywania najrozmaitszych modeli gospodarczych mających wpływ na nasze nazwijmy to polskie warunki lub inaczej pozycję gospodarczą już nie tylko w Europie ale także w świecie.
Spychanie naszego bogactwa naturalnego na margines, mówiąc z przekąsem na ławę oskarżonych jako winowajcę wszelkiego zła i powstawania wszechobecnego dziś smogu, nie dając możliwości wypowiedzenia się na ten temat wszystkim podmiotom mającym coś, lub wiele do powiedzenia na ten temat jest niezrozumiałe. Bez wątpienia niewłaściwe spalanie węgla może doprowadzić do powstawania niekorzystnych nie tylko dla człowieka warunków życia, wegetacji roślin etc… Nauka jednak nie drzemie, technolodzy, wynalazcy opracowują bądź to już opracowali wiele projektów i technologii pozwalających na wykorzystanie wspomnianego surowca zgodnie z dzisiejszymi uzasadnionymi wymogami ochrony środowiska.
Problem polega na tym, że unijnym włodarzom jakby nie po drodze było z tymi rozwiązaniami, zaś węgiel wpisany został na listę największych złoczyńców a list gończy za tym „mordercą”, wypisany jest w mediach prawie wszystkich redakcji prasowych w Europie. Sposobów na walkę z węglem jest wiele, na początku zanim jeszcze wprowadzono zakaz palenia flotokoncentratami, uczono nas „kablowania”, na wzór, który od lat sprawdza się u naszych zachodnich sąsiadów ( np. Nie wiem czy to ważne, ale sąsiad chyba pali tym czym nie powinien).
Dopiero później systematycznie wprowadzano w życie coraz to bardziej surowe nakazy i zakazy, wydaje się, iż pomocna w tym przypadku jest tak zwana gospodarka wolno rynkowa lub inaczej cenowa „Wolna Amerykanka”, która do końca dobija budżety biedniejszej warstwy społecznej, objawia się to tym, iż wraz z surowymi zakazami spalania tak zwanego taniego paliwa nastąpiło niekontrolowane szaleństwo cenowe na rynku sprzedaży tych gatunków węgla, którymi to jeszcze wolno ogrzewać swoje mieszkania, przy czym słowo jeszcze co należy podkreślić nie jest bynajmniej przejęzyczeniem, bowiem nie łudźmy się, niedługo węgiel zupełnie zniknie z mapy paliw energetycznych, no chyba, że komuś na „górze” się odmieni, i nie chodzi tu wcale o naszą stronę polityczną, która ostatnio robi wiele aby znormalizować dogłębnie chorą już dziś sytuację energetyczną.
Niewiele się dziś mówi o problemach związanych z zaleganiem smogu, nie tylko w miastach ale także bardzo małych miejscowościach. Głównym problemem jest samo usytuowanie danej miejscowości, np. w kotlinach pomiędzy łańcuchem górskim smog zalegał będzie dłużej, aniżeli na wyżynach. Duży wpływy na zaleganie smogu ma samo ciśnienie atmosferyczne i na to nie mamy wpływu, czy zatem zmierzam do tego aby uważać smog za coś co jest i należy to zaakceptować, bez względu na konsekwencje, podobnie jak niezupełnie oczekiwanego gościa, który zapukał do naszego mieszkania? Oczywiście nie…
Co robić aby zmniejszyć lub nawet całkowicie zlikwidować istnienie tej zmory dzisiejszych czasów wypowiadał się ostatnio Janusz Bauerek.
„Nasz zespół autorski – informuje, Autor Technologii i Moderator Zespołu Autorskiego WNM, „z satysfakcją może odtrąbić wielki sukces mając na uwadze, tak zwane procesy spalania w małych źródłach wytwarzania energii. Wdrożenie, które miało udowodnić, że można spalać węgiel nie kopcąc i nie trując, zostało przeprowadzone na terenie Gminy Gorzyce, informuje Bauerek, należy dodać, że gospodarz obiektu, zaryzykował i obdarzył nas zaufaniem. Jego przyzakładowa kotłownia była przecież „zasypywana” donosami sąsiadów do Wójta Gminy Gorzyce. Nie obyło się bez protestów, jednak po moich zapewnieniach, że do dwóch tygodni, ślad po dymie i smrodzie pozostanie tylko we wspomnieniach mieszkańców, sytuacja uległa powiedzmy normalizacji, emocje opadły i tym samym nasze wdrożenie mogło zostać zrealizowane.
Ku mojej nieukrywanej satysfakcji okazało się, że słowa skierowane do Wójta Gminy Gorzyce jak i do grupy protestujących mieszkańców, były naznaczone z mojej strony „kłamstwem”(???), ponieważ to nie dwa tygodnie należało odczekać, ale już nazajutrz po drobnej modernizacji kotła i wprowadzeniu odpowiedniej dawki sorbentu do spalania węgla, dym (SMOG) zniknął bezpowrotnie.
Upiera się pan przy swojej technologii, mimo wrogiego nastawienia pewnych politycznych a także gospodarczych ważnych instytucji zarówno w kraju, i jak należy się domyślać w Brukseli, czy zatem nie należałoby sądzić, że walka którą pan toczy, to przysłowiowa walka z wiatrakami, a węgiel, no cóż, może powinien już pozostać tylko jako coś co było i nie wróci?
Pan wybaczy ale to bzdury, których Ślązak nie może nawet słuchać. Nikt przy zdrowych zmysłach nie odrzuci węgla jako surowca energetycznego. W moim przekonaniu dodaje Bauerek nosiło by to znamiona kompletnej niewiedzy, braku gospodarności, i to tylko te podstawowe dwa czynniki, a jest ich o wiele więcej, które każą nam walczyć dalej, bo rzecz idzie o ogromną stawkę, chodzi wręcz o nasze gospodarcze być lub nie być w Europie i na świecie. Patrząc nieco „bliżej pod nogi” można powiedzieć, daje to także możliwość normalnej egzystencji wszystkim , całemu społeczeństwu nie tylko tym „wybranym”. Czy już samo to, nie powinno wystarczyć? Tym bardziej, iż inżynierowie Agendy rządowej oczekują na udokumentowanie wyników naszych prac (Zespołu Autorskiego WNM) realizowanych w skali „wielkiej i małej” energetyki.
Przypomnę, jako technolodzy praktycy już nie mogliśmy patrzeć na ubóstwo energetyczne Osób mniej zamożnych! Dlatego wbrew wszystkim przeciwnościom rozpoczęliśmy procesy wdrożeniowe dla „małych źródeł wytwarzania energii” od Powiatu Żywieckiego do Powiatu Wodzisław Śląski. Dodaje mój rozmówca. Korzystając z okazji, jeżeli Pan Redaktor pozwoli, chciałbym oprócz życzeń z okazji Barbórki ofiarować Braci Górniczej naszą technologię, która może wstrzymać likwidację lub ograniczenie wydobycie węgla, przynajmniej dla domków jednorodzinnych.
Opracowano na podstawie przeprowadzonej rozmowy z Januszem Bauerkiem tuż po wdrożeniu „czystej technologii węglowej” opartej na ekologicznym spalaniu i wzbogacaniu spalanego węgla Sorbentem redukującym SOx, NOx oraz metale ciężkie, benzopireny i lotne związki organiczne na terenie prywatnej posesji, dużej hurtowni w Gminie Gorzyce.
Autor: Tadeusz Puchałka

PEREGRYNACJA OBRAZU PANA JEZUSA KRÓLA POLSKI, STACJA TRZECIA


"Opowiadał ewangelię królestwa
i uzdrowił wszelką chorobę
i wszelką niemoc wśród ludu
" (Mt 4, 23; 9, 35).

Zdj. A M

W dniu wspomnienia św. Barbary, 4 grudnia 2017 roku o godzinie 9:00 Wolontariusze i najstarsza Pani przebywająca w Ośrodku, wprowadzili uroczyście Obraz Pana Jezusa Króla Polski do Kaplicy Hospicjum św. Jana Ewangelisty w Szczecinie ku wielkiej radości Pensjonariuszy. 

Dwóch księży zainaugurowało wizytę Dostojnego Gościa Litanią do Chrystusa Króla.

Króluj nam Chryste!

Górnośląscy Górnicy w Dniu św. Barbary

U Wrót Bramy Morawskiej jest Miasto Wodzisław Śląski. Jego historia pamięta zamierzchłe czasy naszych „korzeni” narodowych. Tu wróciliśmy po Potopie, tu wiódł „Szlak bursztynowy”, Trakt królewski z Opola przez Racibórz i dalej do Cieszyna. Tu także po Drugiej Wojnie Światowej została zbudowana pierwsza tzw. kopalnia gazowa „1-Maja”.

Nie ma już głównej „żywicielki” Miasta lecz Górnicy pozostali i dalej fedrują na innych kopalniach. W Święto swojej Patronki, jak co roku „zamanifestowali” tak prawdziwie po męsku swoje „piękne serca”. Takiego określenia użył w czasie uroczystej Mszy Świętej ks. Dziekan Janusz Badura, Proboszcz Parafii pod wezwaniem Świętego Herberta w Wodzisławiu Śląskim. 

Dzień Górnika rozpoczęli nie od karczmy piwnej ale od Najświętszej Ofiary uświetnionej pełną galą mundurów z pióropuszami na czako, sztandarów i orkiestry dętej, którą ofiarowali za swoje Rodziny, za zmarłych Górników i za Osoby poszukujące pracy.


Po Mszy Świętej nastąpił przemarsz z awangardą orkiestry na katolicką agapę:


Górnośląscy Górnicy dali przekaz dla całej Polski: nie chcemy „chleba i igrzysk”, mamy swoją TRADYCJĘ, którą budujemy na Świętej Wierze Katolickiej, Rodzinie, Kulturze i ciężkiej pracy dla całej Ojczyzny!

Dziękujemy Wam i w Dniu Waszego Święta składamy najpiękniejsze życzenia, Błogosławieństwa Bożego i opieki Świętej Barbary "na dole" kopalni!

niedziela, 3 grudnia 2017

Prawy Rycerz Intronizacji


Poeta - Wieszcz Kazimierz Węgrzyn o Ojcu Tadeuszu, Patronie Intronizacji:


Ku Chwale Bożej!



sobota, 2 grudnia 2017

PEREGRYNACJA OBRAZU PANA JEZUSA KRÓLA POLSKI, STACJA DRUGA

Czyż nie czytaliście, że Stwórca od początku stworzył mężczyznę i kobietę? I rzekł: Dlatego opuści człowiek ojca i matkę i połączy się z żoną swoją, i będą ci dwoje jednym ciałem. A tak już nie są dwoje, ale jedno ciało. Co tedy Bóg złączył, człowiek niechaj nie rozłącza (Mt 19,4-6).

W pierwszą sobotę miesiąca, 2 grudnia 2017 roku w Parafii Rzymskokatolickiej pod wezwaniem Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Szczecinie nastąpiło uroczyste przekazanie Obrazu Pana Jezusa Króla Polski do Młodych Rodzin Katolickich z "Ruchu Światło i Życie". 
(http://www.szczecin.oaza.pl/domowy-kosciol)
Zdj. A M

Króluj Panie Jezu w naszych polskich Rodzinach!

Ogłoszono publicznie 2 grudnia Roku Pańskiego 2017.

środa, 29 listopada 2017

95 lat minęło od I Posiedzenia Sejmu Śląskiego

fot. Tadeusz Puchałka

Z tej okazji Muzeum Śląskie w Katowicach przygotowało wystawę, która przybliża te historyczne wydarzenia. Korzystając z materiałów źródłowych zawartych w folderze wydanym z tej okazji a którego autorami są Wojciech Jaworski, Elżbieta Krzystyniak i Małgorzata Zybert, mamy okazję przypomnieć sobie o tych jakże ważnych dla Śląska w owym czasie wydarzeniach.

Wielką historię a także szczegółowe opisywanie tych wydarzeń pozostawmy historykom, warto jednak przytoczyć kilka ważnych dat z tego okresu; Autorzy wyżej wspomnianego folderu promującego wystawę opisują wydarzenia, których niejako pokłosiem było ustanowienie Sejmy Śląskiego;

[…] Rządy Niemiec i Polski, chcąc pozyskać miejscową ludność, prześcigały się w deklaracjach zapowiadających nadanie szerokiej autonomii obszarowi plebiscytowemu na Górnym Śląsku po wygranym plebiscycie. 14 października 1919r. Pruskie Zgromadzenie Krajowe uchwaliło ustawę o autonomii Górnego Śląska w ramach Niemiec[…] (wybrany fragment cytatu publikacja ; folder wystawa „W 95 Rocznicę Posiedzenia Sejmu Śląskiego” Druk Biblioteka Śląska ).
Należy podkreślić, że Sejm Ustawodawczy województwu śląskiemu nadał szerokie prawa w ramach autonomii na obszarach, które przypadły Polsce. Między innymi język polski i niemiecki miały stać się językami urzędowymi.(więcej w wymienionym materiale źródłowym).

10 października 1922 to pamiętna data, w tym dniu bowiem odbyło się pierwsze posiedzenie Sejmu Śląskiego, na polecenie Naczelnika Państwa Józefa Piłsudskiego. W posiedzeniu które odbyło się w Auli Szkoły Rzemiosł Budowlanych w Katowicach brały udział delegacje rządu polskiego i władz województwa, obecny na tychże obradach był wojewoda Józef Rymer. Podczas toczących się obrad poruszono wiele niezwykle ważnych dla Polski i regionu spraw. Niezwykle poważnie potraktowano sprawę związaną z rozwojem gospodarki Górnego Śląska, duży nacisk położono w obradach na polepszenie warunków życia robotników i ich rodzin. Premier Julian Nowak w swoim wystąpieniu mówił także o zaopatrzeniu ludności w żywność, w obradach podkreślano konieczność usprawnienia kolei, oraz organizacji administracji. Już wtedy dano dowód jak bardzo poważnie traktowano na Śląsku kobiety. Na tymże posiedzeniu bowiem, powołana została do pełnienia funkcji tymczasowej przewodniczącej Sejmu Śląskiej posłanka – Janina Omańska należąca do Chrześcijańskiego Związku Ludowego.

Śledząc działalność polityków w owym czasie, trudno doszukać się w ich poczynaniach treści mówiących o wrogim nastawieniu posłów śląskich do Polski, wręcz przeciwnie. Omańska „w swoim wystąpieniu podkreśliła konieczność współpracy w Sejmie wszystkich sił dla dobra ludności Górnego Śląska i Polski”.(fragment cytatu podane źródło) Na koniec, obrad co wynika z opisów, uczczono pamięć działaczy narodowych i bojowników o polskość Śląska. Wydaje się, że warto o tym wspomnieć, właśnie dziś, kiedy to autonomia Ślaska miałaby się kojarzyć z oderwaniem a nie zacieśnieniem współpracy z Polską.

Wystawa która potrwa jeszcze do końca roku, informują organizatorzy prezentuje literaturę oraz dokumenty związane z wydarzeniami sprzed 95 laty. Korzystając z tej okazji warto poświęcić czas na powtórzenie sobie materiału z historii, bowiem o wielu bohaterach tamtych czasów jakby zapomniano, wraz z tym słyszy się wiele głosów nie mających z historią Sejmu Śląskiego nic wspólnego, czy zatem autonomia jest dziś możliwa? Pytanie to należałoby skierować do polityków. Na ile jest możliwa, a na ile sensowna, jest autonomia regionu w czasach kiedy wypacza się jej źródło separatystycznymi i politycznymi hasłami, zapominając przy tym o gospodarczych korzyściach – to kolejne pytanie, które skłania nas raczej ku daleko idącej ostrożności.

Jednym z wielu naszych górnośląskich autorytetów, jest Konstanty Wolny, urodzony w Bujakowie, a więc Ślonzok to z krwi i kości. Podobnie jak Jego przyjaciel, Wojciech Korfanty wyróżniał się elokwencją, i talentem dyplomatycznym, uważa się Go za współtwórcę Statutu Organicznego Województwa Śląskiego, zapamiętać tego człowieka także powinniśmy jako pierwszego marszałka Sejmu Śląskiego. Niestety w Jego życiorysie nie brakowało trudnych momentów, począwszy od najmłodszych lat borykał się z kaprysami losu, był wrogiem Józefa Piłsudskiego, delikatnie rzecz ujmując nie lubili się z Grażyńskim.

W oczach Górnoślązaków uchodził za prawego człowieka i „sprawnego” polityka, czego dowodem niech pozostanie Jego pamiętny cytat, który był zarazem odpowiedzią na złośliwą wypowiedź Loyda Georga, mówiąca o tym jakoby to „Polsce dać Śląsk, to jak dać małpie zegarek”, na co Wolny miał odpowiedzieć ”Polsce ten zegarek wolno nakręcać, psuć i naprawiać bez cudzego dozoru”. Cytat odważny aczkolwiek z tym psuciem to chyba powinniśmy być raczej ostrożni, bo jak uczy niedawna historia, raczej więcej ostatnimi czasy na Śląsku burzono aniżeli budowano, i o włos a nie byłoby już czego nakręcać, tyle , że nie Polska byłaby temu winna a raczej służalcze zachowanie ówczesnych decydentów wobec tych „obcych”, którym na takowej polityce zależało. Wszystko to oczywiście są opinie człowieka spoglądającego raczej z boku na politykę, czy jednak widząc to co się działo jakiś czas temu w Polsce nie powinno nasuwać takich wniosków?

Wspominając o Konstantym Wolnym, nie sposób pominąć osoby Wojciecha Korfantego.

Przyjaźń Wolnego z Korfantym rozpoczęła się w katowickim gimnazjum. W tym czasie założyli kółko polskich gimnazjalistów. To z tego okresu pochodzi pierwszy polityczny epizod, którego autorem był Konstanty Wolny. Historię tę wspomina kuzynka Wolnego Ludmiła Brodowa;

„Konstanty był ministrantem. Do 17 roku życia nosił się z zamiarem zostania kapłanem, czego tak bardzo pragnął jego ojciec. Jako chłopak, był bardzo religijny. Mając 18 lat, gdy profesor gimnazjum, do którego uczęszczał Konstanty, ukarał go oraz jego serdecznego przyjaciela Wojciecha Korfantego – grzywną 5 marek za to, że uczniowie mieli na guzikach mankietowych i szpilkach krawatowych orła polskiego, zmienił zamiar zostania księdzem i powiedział; Sprawiedliwości nie ma . Przecież jesteśmy Polacy. Dlaczego nam nie wolno nosić polskiego orła? Jesteśmy Polakami z krwi i kości, a ojcowie nasi to Polacy. Więc i my jesteśmy i będziemy Polakami. Mamy naszą ojczystą polską mowę – nie będę księdzem”.
Niezłomny twardy śląski charakter nie pozwolił Konstantemu na złamanie danego słowa. Przerwał naukę w Katowicach i udał się do Wrocławia. Tam rozpoczął studia medyczne, nie był to jak się okazuje jego wymarzony kierunek studiów które w niedługim czasie zamienia na Wydział Prawa. Tam ponownie spotyka Korfantego, w niedługim czasie rozpoczęli działalność w Akademickim Towarzystwie Górnoślązaków. Zadaniem towarzystwa było krzewienie kultury polskiej. Z tego też powodu organizacja ta została zdelegalizowana, zaś Wolny chcąc zabezpieczyć papiery organizacji, deponuje je jako swój testament w niemieckim banku. Z chwilą zdelegalizowania tejże organizacji, wielu jej członków rozpoczęło działalność w konspiracyjnym Związku Młodzieży Polskiej „Zet”. Wolny jako członek Koła Braterskiego organizował wycieczki do Krakowa i Lwowa, zaś w roku 1899 uczestniczył w zjeździe na terenie Cieszyna gdzie poznał grupę polskich patriotów działających na terenach zaboru pruskiego.

Po zakończeniu aplikacji adwokackiej, Konstanty Wolny osiadł w Gliwicach, tam rozpoczęła się jego kariera zawodowa adwokata broniącego interesów ludności polskiej, stając często bezinteresownie w ich obronie. Pamiętny jest proces sądowy kiedy to bronił około 100 oskarżonych działaczy Towarzystwa Katolickich Mężów Młodzieńców w Biskupicach, Zabrzu i w Rudzie Śląskiej. Rozprawę tą można uznać za ogromny sukces Wolnego, udowodnił bowiem, iż członkowie organizacji ulegli prowokacji ze strony pruskiego agenta.

Przypomnijmy, że Konstanty Wolny założył w Gliwicach gniazdo Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”, w którym pełnił funkcję prezesa w latach 1907 – 1909. Trudno wymienić wszystkie funkcje jakie pełnił w tym czasie. Szeroko opisuje to autor biografii Konstantego Wolnego w materiale pod tytułem „Konstanty Wolny Polak, Ślązak, patriota” . Warto jednak pamiętać, że aktywnie współpracował z Towarzystwami Śpiewaczymi i tak w roku 1913 został prezesem Gliwicko Zabrzańskiego Okręgu Związku Śląskich Kół Śpiewaczych.

Dwa lata wcześniej, 24 czerwca 1911 roku żeni się z Wandą Swarowską, ceremonia ślubu została odprawiona w kościele NMP we Wrocławiu. W rodzinie Wolnych na świat przychodzi pięcioro dzieci, Zbigniew, Marian, Irena, Halina i Witold. Oto co o ojcu pisze we wspomnieniach córka Halina;

[…] Ojciec dbał o matkę, nie brakowało jej niczego. Jako człowiek majętny spełniał wszystkie jej zachcianki i kaprysy. Suknie i kapelusze sprowadzał z Paryża. W obowiązkach domowych wyręczały matkę opiekunki[…].(wybrany fragment cytatu).
Trzy lata po zawarciu małżeństwa, świat pogrąża się w ogniu pierwszej wojny światowej. W tym czasie władze pruskie dokonują masowych aresztowań osób „niewygodnych”, a więc działaczy niepodległościowych. W nocy z 3 na 4 sierpnia – w pierwszych dniach wojny, Wolny zostaje aresztowany i osadzony w twierdzy nyskiej, niebawem zostaje zwolniony i wraca do Gliwic, gdzie kontynuuje pracę adwokacką. W roku 1917 w uznaniu zasług, zostaje zaproszony do komitetu obchodów setnej rocznicy śmierci Tadeusza Kościuszki.

Odsyłając czytelnika do źródła:

(Konstanty Wolny), warto przytoczyć jeszcze kilka ważnych dat z bogatej działalności politycznej i niepodległościowej tego wybitnego męża stanu. W tymże samym roku 1917 Wolny już jako czterdziestoletni mężczyzna, ojciec dwóch synów Zbigniewa i Mariana zostaje powołany do armii niemieckiej. Nie zostaje odesłany na front jak większość Jego kolegów, lecz zostaje odkomenderowany do służby, w frontowej stadninie koni pełniąc tam funkcję pomocnika weterynarza. Znajomość języka niemieckiego, francuskiego i łaciny sprawia, że zostaje niebawem przeniesiony do sztabu.

Wspominając bogatą działalność polityczną i społeczną Konstantego Wolnego nie wolno zapominać o okresie plebiscytowym na Śląsku, kiedy to na obszar przyszłego plebiscytu przybyły wojska rozjemcze, francuskie, brytyjskie i włoskie. W tym samym czasie w Bytomiu uruchomiono placówkę polskiego rządu na terenie przyszłego plebiscytu. Komisarzem plebiscytowym został wybrany Wojciech Korfanty, zaś Jego zastępcą został Konstanty Wolny, pełnił On także obowiązki kierownika Wydziału Prawnego. Warto także przypomnieć, iż był On jednym z autorów opracowujących „Białą księgę”, która dokumentowała niemieckie nadużycia popełniane w czasie przygotowań do plebiscytu. Dokument ten w lipcu 1920 roku przedstawicielom państw Ententy wręczył Wojciech Korfanty.

Przypomnijmy także, iż w maju 1920 roku została utworzona przez Korfantego Komisja Samorządowa, której zadaniem było przygotowanie Statutu Organicznego dla przyszłego województwa śląskiego. Na czele tejże komisji stanął Konstanty Wolny. Projekt przez Niego opracowany trafił do Sejmu w czerwcu 1920 roku… Po sporządzeniu tekstu zgodnego z projektem posła Józefa Buzka został zatwierdzony 15 lipca 1920 roku przez Sejm RP. miesiąc później Konstanty Wolny napisał objaśnienia dla tego projektu, i całość opublikował jako „Autonomia Śląska”.

Nie jest możliwe aby w kilku zdaniach przedstawić niezwykle bogatą działalność zarówno Korfantego jak Wolnego, jak wspomnieliśmy na wstępie, niech zrobią to historycy i do tych źródeł pragniemy odesłać czytelnika, warto jednak przypominać o życiu i działalności tych wybitnych polityków, o których jakby chciano zapomnieć.

Konstanty Wolny zmarł 9 listopada 1940 roku we Lwowie, z dala od swojego ukochanego Górnego Śląska. Pogrzeb odbył się 11 listopada. Wolnego żegnała garstka uchodźców ze Śląska. Kondukt pogrzebowy prowadzili księża jezuici oraz karmelita ojciec Cyryl, który pochodził z Piekar Śląskich.
Mija 95 lat od tych jakże ważnych dla Śląska wydarzeń, niech więc stanie się to okazją do wspomnień i przypomnienia życiorysów tych, którym jako mieszkańcy tego regionu tak wiele zawdzięczamy.

CHCESZ WIEDZIEĆ WIĘCEJ? – ODWIEDZAJ BIBLIOTEKĘ ŚLĄSKĄ W KATOWICACH

Publikacja reklamująca wystawę (aut) Elżbieta Krzystyniak, Wojciech Jaworski, Małgorzata Zybert.
foto: Wystawa z okazji 95 Rocznicy Pierwszego posiedzenia Sejmu Śląskiego Biblioteka Śląska w Katowicach (2017)

Autor: Tadeusz Puchałka